Wieczorny Lew zaliczony!
Skoro w czwartek w planach był trening, a zapowiadało się na burzę, to może… pojedziemy tam, gdzie nie pada? A przy okazji zaliczymy jakieś zawody?
Jak pomyśleli, tak zrobili. I wzięli udział w kolejnej edycji Nocnego Lwa we Lwówku. Nawet dystans można było sobie wybrać – 5 km lub 10 km. Bieg był kameralny, po ścieżce pieszo-rowerowej. Towarzystwo bardzo sympatyczne i tylko ta dłuuuuuuga, ciągnąca się po horyzont prosta. No i na samej trasie trochę tłoczno… to ślimaki chciały się ścigać… tylko między sobą . I to w poprzek ścieżki. Tak to jest, jak się nie czyta regulaminu 😉