W ostatni weekend maja w końcu udało nam się wyjechać na organizowane zawody. W tych dniach odbył się XVIII Bieg Europejski w Gnieźnie, który de facto został przeniesiony z 2020 roku. Bieg odbył się w formule Open Track – każdy uczestnik mógł biec w dowolnym czasie, między godziną 10 w sobotę 29.05 a 18 w niedzielę 30.05, wyznaczoną przez Organizatora trasą biegu z oficjalnym pomiarem czasu. Jej 10-kilometrowy dystans stanowiły cztery pętle wokół jeziora Winiary w Gnieźnie. Osoby, które nie mogły pobiec w Gnieźnie, mogły to zrobić w dowolnym miejscu do 13.06.2021r., na dowolnej 10-cio kilometrowej trasie i przesłać ślad GPS do firmy Datasport.
W biurze zawodów odebraliśmy pakiety, w których znalazła się pamiątkowa koszulka z węgierskim motywem, numer startowy i medal. No i cóż. Generalnie można było wsiadać w auto i śmigać do domu. Ale nie, nic z tych rzeczy. Przyjechaliśmy po to, aby pobiec.
Po szybkim przebraniu na parkingu, spacerkiem ruszyliśmy na miejsce startu, które znaleźliśmy bez problemu przy plaży. Bez rozgrzewki i zbędnej straty czasu, ruszyliśmy do biegu. W tym momencie na trasie biegły może 3-4 osoby, jednak z czasem pojawiało się coraz więcej osób. Po sobotnich deszczach było do przewidzenia, że większość osób będzie wolała wystartować w niedzielę. I bardzo dobrze. Im było nas więcej, tym lepiej! Trasa była może mało urozmaicona, ale i tak stwierdzamy, że był to bardzo fajnie spędzony niedzielny poranek. Tym samym, dwa fundamentalne cele zostały osiągnięte w 100%: pobiegliśmy i pośmialiśmy się.
