Startując niekiedy kilkanaście razy w roku odwiedzamy różne miejsca, jedne znamy lepiej, inne są dla nas nowością. Zwiedzanie i odkrywanie różnych lokalizacji to jeden z uroków bycia biegaczem. Wszak kilometraż za każdym razem pozostaje bez zmian – 10; 21,097 czy 42,195 – tymczasem sceneria się zmienia i to właśnie od jej oryginalności zależy, czy dany bieg mniej czy bardziej zapadnie nam w pamięci. Do scenerii zaliczamy mijane budynki, kibicujących przy trasie kibiców, sprawnie pracujących wolontariuszy i ogólną organizację biegu. Jeśli do tego wszystkiego dodamy emocje – bo czymże byłoby ciało bez duszy, albo miejsce bez swoistego klimatu – otrzymujemy historię kompletną. Historię, która pozostanie z nami, na zawsze.
Poznańska Malta niczym nowym nas nie zaskoczyła, tor regatowy ze swoimi hangarami i trybunami stoi, jak stał, a jezioro w dalszym ciągu jest mokre. Ale o ile Maniacka Dziesiątka to jeden z tych biegów, które znamy na pamięć, jakimś dziwnym, trudnym do wyjaśnienia przyciąganiem wracamy tam co roku. A tegoroczna XI Maniacka Dziesiątka bynajmniej nie może być nazwana biegiem bez historii, bo działo się sporo i bardzo pozytywnie!
Został pobity rekord frekwencji. 3705 uczestników przekroczyło linię mety, kończąc bieg – co przy zawodach na 10km jest ewenementem, który w niedługim czasie zapewne wpisze się w ogólnopolskie bieganie.
Wśród biegnących znalazło się 16 z nas.
I spisało się na medal! (Nawiasem mówiąc, niebanalnej urody. Organizatorzy, jak co roku, przygotowali medale w 3 kolorach – złoty dla pierwszej setki, srebrny – dla kolejnych zawodników w pięćsetce i brązowy – przypadł pozostałym biegaczom.)
GKB zdobyło 3. miejsce w klasyfikacji drużynowej, a Dorota Przybysz wygrała swoją kategorię wiekową. Oto wyniki:
14. Bartosz Majorczyk – 32:41
53. Rafał Grabski – 35:58 – życiówka
91. Maciej Chojnacki – 37:12 – życiówka
109. Piotr Golczak – 37:34
185. Paweł Melonek – 39:00
214. Robert Łuczak – 39:25
226. Dorota Przybysz – 39:36 (1. miejsce kategoria)
280. Bartosz Nowacki – 40:11
304. Maciej Jaśkowiak – 40:28
417. Arkadiusz Sadowski – 41:53
443. Robert Konkiewicz – 41:45 – życiówka
728. Adrian Miller – 43:53
769. Maciej Wróbel – 44:17
1069. Krzysztof Pioszyk – 45:49
1611. Maciej Mendel – 48:53
1712. Barbara Cichos – 49:39
Posypały się (niekiedy upragnione i długo wyczekiwane) życiówki. Nie pozostaje nic innego, jak tylko się cieszyć i szykować formę na kolejne wiosenne zawody. Przed nami 8 Poznań Półmaraton, Orlen Warsaw Maraton czy Cracovia Maraton.
Do rozbiegania!