Kolejna biegowa pielgrzymka do grobu Ojca Bernarda za nami. Szkoda, że frekwencja jak zwykle nie rzuca na łopatki… ale cóż, fajnie, że zawsze zbierze się grupa, której chce się nad ranem i to we wrześniową sobotę wybiec, i wspólnie spędzić trochę czasu.
W tym roku była to XVII pielgrzymka. Nasz sztafeta miała numer 10. Czyli już od 10 lat w każdą pierwszą sobotę września o 4:10 ruszamy spod grodziskiego ratusza w kierunku Kościana i dalej przez Racot i Jerkę do Lubinia. Nie inaczej było w tym roku. Choć sam „program” uległ drobnej zmianie…. Otóż od maja tego roku trwają prace remontowe w budynkach klasztornych. Prace objęły również lub – przede wszystkim – to piętro, z którego my zawsze korzystaliśmy po biegu – tego na którym znajdują się prysznice. Niemalże do ostatniego momentu nie było wiadomo czy uda nam się skorzystać z natrysku. Przeor dzień wcześniej osobiście instalował baterie prysznicowe. Koniec końców wszystko wyszło tak, jak miało być!
A swoją drogą, teraz już wiadomo po co każdego roku biegliśmy z kawałkiem rurki do Lubiania…. na remont jak znalazł 😉