Tarnowo Podgórne reklamuje organizowane przez siebie biegi jako „najlepsza biegowa impreza w kraju”. I chyba coś w tym jest. W sobotę 21 maja, już od godzin porannych rozgrywane były biegi dla dzieci na różnych dystansach, do tego biegowe expo, masaże, food tracki, a punktem kulminacyjnym był Bieg Lwa na dystansie 10 km (start o 18.00) oraz Półmaraton Lwa (start o godz. 20.00).
W tym roku dane nam było zameldować się tam w kilkuosobowym składzie.
Rysiu Maciejewski pobiegł dyszkę, a reszta bandy, czyli: Sylwia Jekiel, Sebastian Sternal, Paweł Pierzyński, Krzysztof Kaczmarek, Łukasz Bendowski oraz Piotr Bartkowiak szarpnęła się na ten nieco dłuższy dystans.
Trasa reklamowana jest jako płaska i idealna do bicia życiówek, ale tak po prawdzie była trochę pofałdowana. Co nie umniejsza faktu, że biegło się wyśmienicie, nie licząc deszczu i podmuchów wiatru.
Jak to zwykle bywa na wspólnych wyjazdach, najbardziej bolały brzuchy od śmiechu. Co jest już swego rodzaju małą wyjazdową tradycją.
A tego, z czym najlepiej smakują szparagi oraz innych kulinarnych ciekawostek dowiemy się już na kolejnym wspólnym biegowym wypadzie.