W tym roku po raz czwarty udaliśmy się do litewskiego Biržai, aby wziąć udział w święcie miasta, ale przede wszystkim, aby pobiec w kolejnej edycji tamtejszego biegu. Dla przypomnienia, Biržai (Birże) to miasto, z którym Grodzisk Wielkopolski w 2007 roku podpisał umowę o współpracy partnerskiej.
Podróż rozpoczęliśmy 2 sierpnia i jak zwykle pierwszy dzień zajął przede wszystkim przyjazd, a także zakwaterowanie i odpoczynek po blisko 10-godzinnej jeździe busem (prawie 1000 km w jedną stronę) w Birzai Technology and Business Training Center Dormitory – w bursie przy jednej z tamtejszych szkół. To miejsce już dobrze znamy z poprzednich wyjazdów na Litwę. Po zakwaterowaniu przyszedł czas na pierwszy pieszy rekonesans i przechadzkę po mieście, zakupy oraz szybkie spotkanie w Centrum Informacji. Niezawodna Tolvyda opowiedziała, co nowego powstało w mieście i gdzie warto się wybrać. A od ostatniego razu dużo się zmieniło…
Pogoda dopisywała, więc z marszu udaliśmy się do Birżańskiego Parku Regionalnego, gdzie nad jeziorami Kirkilai zbudowana jest wieża obserwacyjna w kształcie pionowo ustawionego indiańskiego canoe o wysokości prawie 32 metrów. Z wieży rozpościera się niesamowity widok na najbliższą okolicę, w tym na leje krasowe wypełnione ciemną i zimną wodą, pośród których można przejść malowniczą ścieżką. To miejsce zawsze robi na nas wrażenie. a do tego nawet litewska zieleń wydaje się być bardziej soczysta i zielona. Nie wszyscy chcieli wejść na górę, ale mocne poręcze przekonały niezdecydowanych.
Piątek zaczął się niemal typowo, bo wizytą w sklepie z pieczywem i szybkimi zakupami litewskiego chleba, aby potem pojechać… na Łotwę. Birże leży w sumie niedaleko łotewskiej granicy i była to doskonała okazja, aby rzucić okiem, co ciekawego znajduje się po łotewskiej stronie. A tam mieliśmy okazję obejrzeć z bliska zamek położony w miejscowości Bauska, zamek którego właścicielami byli książęta kurlandzcy, a który pierwotnie należał do inflanckiej gałęzi zakonu krzyżackiego. W późniejszym okresie odegrał też dużą rolę w wojnach polsko-szwedzkich. Całość, na którą składają się ruiny zamku połączone z pałacem, którego właścicielem był Fryderyk Ketler, robi naprawdę duże wrażenie. I tylko niedosyt z tej wyprawy pozostał taki, że niedaleko, bo zaledwie 12 km od tego zamku, znajduje się Pałac Rundāle, barokowa perła Łotwy.
W drodze powrotnej, zaliczyliśmy krótki postój w dobrze znanym nam już browarze Rinkuškiai i uzupełniliśmy zapas niezbędnych przy dużym wysiłku izotoników…
Po południu przyszedł czas na wizytę w pałacu Radziwiłłów i spacer po wałach go okalających. Mogliśmy przejść się po świeżo oddanym krótkim moście i ponownie odwiedzić też wiekowy cmentarz żydowsko-karaimski. Potem odbyliśmy spacer wokół pałacu Tyszkiewiczów, do którego prowadzi długi na 525 metrów drewniany most, łączący dwa brzegi wielkiego sztucznego jeziora Szyrwena, utworzonego po spiętrzeniu rzek Apaszczy i Agluony.
Punktem kulminacyjnym litewskiej wycieczki były sobotnie biegi w ramach kolejnej edycji „BIRŽAI KILOMETERS”. W zeszłym roku, trasa wszystkich dystansów przebiegała po moście przez jezioro Szyrwena. W tym roku, dzięki zakończonym remontom centrum i oddaniu do użytku odnowionego rynku, trasa ponownie przebiegała przez główną ulicę miasta. Do wyboru były trzy dystanse: ok. 3 km (1 pętla); 12 km (4 pętle) i półmaraton (siedem pętli). Na tym ostatnim dystansie godnie reprezentował nas Lech Wojciechowski, który w swojej kategorii wiekowej zajął 4. miejsce. Pozostali uczestnicy wybrali dystans ok. 12 km. Spotkaliśmy również wileńskich polonusów, których mogliśmy poznać rok temu.
Po biegu mieliśmy krótki odpoczynek. Następnie spotkaliśmy się z Adnriusem i Mindaugasem w Cafe Sucre, którzy między innymi przygotowują biegi, a jednocześnie sami biorą w nich udział. Potem w czasie wolnym przechadzaliśmy się, zwłaszcza wśród straganów ustawionych przy drodze prowadzącej do pałacu, gdzie roztaczały się niezwykłe zapachy litewskiej kuchni.
Wyjazd został zrealizowany dzięki dotacji z budżetu gminy Grodzisk Wielkopolski w ramach działalności na rzecz integracji europejskiej oraz rozwijania kontaktów i współpracy między społeczeństwami pod nazwą Zabiegane miasta partnerskie 2023.
Cóż, tak jak było wspomniane na początku, w tym roku byliśmy w Biržai po raz czwarty. Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że w roku przyszłym będziemy tam po raz piąty, czyli kroi się mały jubileusz. A jak jubileusz, to trzeba przygotować coś ekstra… i już nad tym myślimy, a nawet już poczynione zostały pewne przygotowania…
Tymczasem przed nami w październiku wyjazd do Bośni