12 kwietnia 2015 nasi klubowicze startowali w 3 miejscach: Poznaniu, Dębnie i Borui Kościelnej.
Wyniki:
8. Poznań Półmaraton – 21,097km – (kolejno: miejsce, czas netto, czas brutto)
25. HUMERSKI PIOTR – 01:17:37 – 01:17:37
79. GOLCZAK PIOTR – 1:22:42 – 1:22:44 – życiówka
240. NOWACKI BARTOSZ – 01:28:18 – 01:28:22
772. WRÓBEL MACIEJ – 01:35:01 – 01:35:18 – życiówka
1050. SADOWSKI ARKADIUSZ – 01:36:29 – 01:38:14
1076. MILLER ADRIAN – 01:38:12 – 01:38:28
3940. SZYMKOWIAK PAWEŁ – 01:55:54 – 01:57:21
6391. BOSACKA RENATA – 02:11:04 – 02:13:16
6407. NAJDEK ŁUKASZ – 02:09:39 – 02:13:21
6459. KOSTAŃSKA DOROTA – 02:13:02 – 02:13:42
6621. PIWOSZ ANDRZEJ – 02:09:26 – 02:14:41
6623. PIWOSZ ROBERT – 02:09:27 – 02:14:42
6668. JAROSZ KRZYSZTOF – 02:11:13 – 02:14:55
Rekordowa frekwencja nad Maltą, ponad 8 tysięcy osób ukończyło bieg.
13 klubowiczów znalazło się w gronie szczęśliwców, przypomnijmy – pakiety startowe rozeszły się w niecały miesiąc, 14 stycznia, na 3 miesiące przed startem, lista została zamknięta, a zaczął kwitnąć czarny rynek. Z pozoru wysoka kwota wpisowego – 80zł – zaczęła gwałtownie rosnąć. Organizatorzy mogą zatem odhaczyć sobie marketingowy sukces, idący w parze z sukcesem organizacyjnym. W Poznaniu podobało mi się wszystko. Zarówno dzień przed. – Poprzedzające zawody Targi Expo i Pasta Party w poznańskiej Arenie sprawiły, że każdy z biegaczy poczuł się jak małe dziecko w sklepie z zabawkami. Stoiska oferujące buty, ciuchy, gadżety, żele, odżywki, oferty krajowych i zagranicznych maratonów. Konkursy, loterie. Wszędobylskie bieganie. I przepyszny makaron. – Jak i dzień startu. – Świetnie ustalone, restrykcyjnie przestrzegane strefy czasowe. Rozgrzewka. Dobrze rozmieszczone, oznaczone i obsadzone punkty odżywcze. Szybka trasa. Dużo kibiców. Śliczna pogoda. Sprawna obsługa na mecie. I zgrabny medal. Moja ocena być może bardzo relatywna, może sprawić, że ktoś stojący ubiegłej niedzieli w tym ogromnym tłumie podrapie się wymownie po głowie. Bo ścisk na starcie, przepychanki, niekiedy nawet – upadki. Bo tłok na mecie, w depozycie czy namiocie z makaronem i piwem (niektórzy może nawet nie doświadczyli ich smaku). Rozmawiając z jedną dziewczyną po biegu, usłyszałem, że było mało wody, a kubeczki były zbyt wolno podawane. W pierwszym „tysiącu” wszystkie kubki z wodą czy izo stały jeszcze na stolikach, jednak zawodnicy kończący bieg w okolicach dwóch godzin, gdzie na mecie w ciągu minuty meldowało się ponad 200 osób, mogli tego nie uświadczyć. Bądź co bądź mnie się podobało, mimo rażącej w oczy „masówki”, impreza była zorganizowana poprawnie. Nabiegałem życiówkę, więc radość jest podwójna.
Dobre 25. miejsce zajął Piotrek Humerski, a Piotr Golczak wykręcił swoje „życie” biegnąc na genialne – 1:22:42.
Tymczasem Robert „Łuczaku” Łuczak startował w Dębnie – kończąc maraton z świetnym czasem:
42. Maraton Dębno (42,195km):
170. ŁUCZAK ROBERT – 3:15:05
Bieg z Motylem – Boruja Kościelna – (10km):
2. GRABSKI RAFAŁ – 37:24
11. JANAS ROMAN – 41:21
27. STĘPIEŃ MAGDALENA – 48:26 (1. MIEJSCE WŚRÓD KOBIET)
37. PRZYBYLSKI BARTŁOMIEJ – 51:52
52. MATYSIAK ALEKSANDRA – 58:54 (NAJPÓŹNIEJ URODZONA)
Z kolei start w Borui Kościelnej zakończył się sukcesami naszych klubowiczów. Rafał potwierdza życiową formę – był drugi, a Magda wygrała wśród kobiet. Roman Janas otarł się o podium w swojej kategorii – 4. miejsce. Bartek Przybylski przyzwoicie, a Aleksandra debiutuje w naszych barwach – zostając przez organizatorów uznaną za najmłodszą uczestniczkę biegu.
Przed nami druga – maratońska – połowa kwietnia. Czytajcie nas na bieżąco!
Maciej Wróbel