Początek kwietnia to właściwy czas, żeby przebiec ponad 21 km. Zwłaszcza w Poznaniu. W tym roku biegi masowe wracają już na właściwe tory, choć elementem, który na pewno odstrasza albo powoduje przykre mrowienie w kieszeni i na koncie – jest niestety cena.
W tym roku na starcie pojawiło się blisko 6 tysięcy biegaczy, a wśród nich również ekipa z GKB. Dla jednego z nas, czyli dla Pawła Pierzyńskiego, był to debiut na tym dystansie.
Generalnie, w tym roku pogoda rzeczywiście okazała się bardzo zmienna. Jak to w kwietniu. Rano można był odczuć przenikliwy chłód, tuż przed startem mocne wiosenne słońce, a pod koniec znowu dał o sobie znać zimny wiatr. Ważne, że wszyscy cali i zdrowi pojawili się na mecie.
PS: W busie na półmaraton pojechali: Joanna i Maciej Jaśkowiakowie, Bartek Dziurla, Robert Nowak, Paweł Łukasik, Krzysztof Kaczmarek, Andrzej Kosicki, Sebastian Sternal, Paweł Pierzyński i Piotr Bartkowiak. A w samym Poznaniu spotkaliśmy jeszcze Andrzeja Niemyta.
